Tak w życiu, jak i muzyce – każdy z nas ma swoje mocne i słabe strony. Jednym trudniej przychodzą akordy, innym melodie. Jedni wolą grać kostką, inni palcami. Ale jest jedna rzecz, która nas łączy. Rzecz, którą ćwiczyć trudno, ale naprawdę warto i to bez względu na nasz obecny poziom, czy preferencje stylistyczne.
Z tego filmiku dowiesz się:
- O jakiej rzeczy mowa i jak ją wdrożyć to swoich ćwiczeń
- Czego nauczyłem się grając w Teatrze Piosenki
- Czy warto pracować nad koncentracją muzyczną i jak to zrobić
Zapraszam do oglądania!
Materiały
Poniżej prezentuję akordy z prezentowanego przez mnie przykładu:
Oraz tabulaturę z dokładnym zapisem zrealizowanego rytmu:
Warto zapamiętać
- Nie musisz korzystać z zaproponowanego przeze mnie riffu – wybrałem ten, z którym sam mam problem, ale bez problemu możesz wykorzystać do tego DOWOLNY fragment muzyczny
- Granie krótkiej, ale mocno określonej partii jest tym trudniejsze, im dłużej i dokładniej chcemy ją grać
- Funkowe partie gitary możemy tworząc grając prawą ręką konsekwentne szesnastki; w tym czasie lewa ręka trzyma gotowy chwyt i sporadycznie “dociska” go w odpowiednich miejscach
- Naszym celem jest unikanie jakichkolwiek urozmaiceń i niedoskonałości – bez względu na to, czy będziesz ćwiczyć proponowaną partię, czy własną, dochowaj wszelkich starań, by zrealizować ją dokładnie wg. założeń
Podsumowanie
Granie to nie tylko bezmyślne machanie palcami. Na efekt finalny, jaki osiągamy, wpływa wiele czynników. Jednym z kluczowych jest nasza umiejętność koncentracji i realizacji określonych założeń w danym czasie. Bez względu na to, czy pasuje Ci moja metoda, gorąco zachęcam Cię do eksplorowania tego aspektu pracy nad instrumentem. Ostatecznie każdy świadomie zagrany przez nas dźwięk jest skutkiem jakiegoś impulsu myślowego. Dlaczego więc nie pracować nad ich źródłem?
Koniecznie daj znać w komentarzu jak Ci poszło. Może skorzystałeś/aś z innego fragmentu muzycznego. Jakiego?
Hej.
Co racja to racja. Mamy taką pewną piosenkę (kompozycja własna).Prosta progresja, powtarzalne bicie ( a mnie zawsze ciągnie żeby coś tam… albo ozdobić, albo zagrać “gęściej” przez chwilę, ciągle coś kombinuję.
Tak jak mówisz, nie jest to takie proste utrzymać i wytrzymać dłuższy czas powtarzalność z zachowaniem dokładności. Samodyscyplina to nie takie chop…siup…jakby się wydawało.
Pozdrawiam.
Dokładnie – warto nad tym pracować, co nie jest jednoznaczne z tym, że takie “urozmaicenia” są złe 🙂
Super temat, bo wiem z doświadczenia że u mnie po ok. 1 min prawa ręka będzie zmienna i to zależy jakie to skomplikowane akordy, tzn.rzadko grywane.Proste akordy Dur.moll.septymy.gra się łatwiej jeśli z nich jest utworzona grana melodyjka. Ale gdybym miał grać np.A C# H7 d7 Es e7 i t p.w równym tempie i z równym rytmiką 5 min – to odpadam,bo głowa nie akceptuje takich dzwięków nieskoordynowanych.Może to przychodzi z wiekiem, a w młodości byłoby łatwiej?.Ogólnie- łapka bardzo wysoko podniesiona, bo to trudny problem i trza go ćwiczyć, i to
często (choc jest bardzo nudne).pozdrawiam i brawa za takie tematy.Pradziadek Marian.
Dzięki za miłe słowa Marian. Myślę, że nie jest to kwestia wieku, ale samodyscypliny. Bo wydaje mi się, że taki sam problem mielibyśmy grając najprostsze, ogniskowe akordy, starając się robić to konsekwentnie, jednym biciem przez 5 minut.
A z drugiej strony – może się czepiam? 🙂
Świetny temat, dzięki.
Często mniej znaczy lepiej. Bez widziwiania itd. Kłania się Miles Davis.
pozdrawiam
Prawda Marku! Choć i on potrafił nawydziwiać 🙂
ciekowy temat..granie rytmiczne nie jest takie proste,zawsze to powtarzam..
Oczywiście! Często wymaga od nas dużo większej precyzji!
Cześć Szymon ,super film , sama partia kojarzy mi się z kilkoma utworami , ucząc się Maanamu ,, ta noc do innych jest niepodobna ,, jest podobna partia, no i grając to kilka minut by weszło pod palce , zauważyłem że zaczynają boleć mięśnie między kciukiem a innymi palcami , czyli jak piszesz kondycja , pouczający film , dzięki pozdrawiam .
Dzięki Robert! Może trochę za mocno dociskasz lub za bardzo spinasz łapę? 🙂
Dziwne, ale najtrudniej jest mi zagrać cztery głuche szesnastki ciurkiem.
Chwilowo podmieniłem je ostatnimi czterema i jakoś idzie.
Ciekawe: beznamiętny looper gra to dużo lepiej niż ja 🙂
Haha no to byłoby nienajgorsze rozwiązanie 😀
Rewelka.
Na pewno kolejny krok w gitarowym rozwoju..
DZIĘKI (:
Dzięki również Tom :))
bardzo pozytywnie prowadzisz te filmiki:) widac ze sprawia Ci to przyjemnosc a i mnie jako sluchaczowi udziela sie Twoja pozytywna energia:)))sam dopiero sie ucze i zaczynam od gitary klasycznej ale gram tez i na elektrycznej.sam wiesz ,ze klasyk uczy dokladnosci i niektore figury sa wrecz karkolomne:))) ale warto miec solidne podstawy tak wiec staram sie podpatrywac od, kazdego cos bo, kazdy ma swoj wlasny styl, tak jak i Ty dlatego nagrywaj dalej te filmiki bo naprawde sa w porzadku i innym daja chec do dalszego poznawania tego wspanialego instrumentu:)))
Dzięki Piotr! Zacząłem robić te filmiki, bo bardzo chciałem, a sama wizja mnie przerażała. Teraz po latach naprawdę polubiłem to robić i raduję się widząc, że są ludzie, którzy to doceniają 🙂
Życzę Ci powodzenia w Twojej gitarowej drodze. Piękna przygoda przed Tobą – nie daj sobie wmówić, że jest inaczej 🙂
Hej Szymon ! Jak zawsze świetny materiał 🙂
Idę się koncentrować 😉 Jak mi poszło, napiszę w późniejszym komentarzu.
Pozdrawiam !
Dzięki Darek, czekamy!