Świeże struny potrafią tchnąć w gitarę nowe życie, a ich wymiana może być naprawdę prosta i przyjemna. Jednak tylko wtedy, gdy będziesz mieć dobry i sprawdzony sposób. W tym odcinku opisuję jak fachowo i estetycznie założyć świeże struny i co robić aby uniknąć ich rozstrajania się w kilka dni po zmianie.
Jeśli chodzi o mój wybór to stawiam na markę D’addario. W przypadku gitar akustycznych gram na strunach EJ16, a zaopatruję się w nie u polskiego dystrybutora – firmy Music Dealer, którą na czele z Leszkiem, serdecznie pozdrawiam 🙂
Notatki
- Proces wymiany strun nie jest zależny od rodzaju gitary lub strun – większość producentów wykorzystuje takie same rozwiązania
- W akustyku zakładam EJ16 D’addario – są to struny typu Phosphor Bronze o grubości 12-53 i serdecznie je polecam
- Wymieniając struny robię to “taśmowo”, a więc najpierw ściągam wszystkie na raz, potem po kolei zakładam – są osoby, które uważają, że jest to niebezpieczne dla instrumentu, jednak w mojej kilkunastoletniej praktyce nie zdażyło się, aby jakakolwiek gitara ucierpiała z tego powodu; jednak pamiętaj, aby nie pozostawiać gitary bez strun na dłuższy okres czasu
- Warto korzystać z dobrej korbki, które w przypadku akustyka nie tylko pomaga nawijać struny, ale także wyciągać kołki
- Uważaj, gdzie kładziesz kołki, bo łatwo je zgubić – wiem co mówię 😉
- Nawijajac struny korzystam z metody 1+2, czyli pierwszą owijkę robię nad wystającym kikutem struny, a pozostałe dwie (lub więcej) pod nim
- Struny zakładam tak, aby zawijały się od środka
- Po przeciągnięciu całej struny odmierzam odległość, którą cofnę poniżej klucza – np. nieco poza kolejną maszynkę w przypadku strun basowych lub do drugiej maszynki w przypadku strun wiolinowych
- Po „oddaniu” powyższego kawałka nadmiar struny łamię, wyginając go do góry, a ostatecznie obcinam uważając, by nie uszkodzić właściwej części
- Strojąc gitarę za każdym razem sprawdzam poprzednie struny doprowadzając je do właściwego stroju
- Po założeniu strun warto ponaciągać je w różnych miejscach, dzięki czemu strój będzie bardziej stabilny
I voilà – mamy pięknie założone struny, które nie tylko wyglądają estetycznie, ale przede wszystkim trzymają strój 🙂
Podsumowanie
Wymiana strun to fundamentalna czynność, którą w bazowy sposób powinien opanować każdy gitarzysta. Im szybciej się za to weźmiesz, tym lepiej, bowiem perfekcja bierze się z praktyki. A nic nie zastąpi uczucia grania na świeżych strunach, które nie tylko stroją, ale i dobrze brzmią.
Koniecznie daj znać w komentarzu jak ci poszło. A może masz inny sposób na szybką wymianę strun w akustyku? Podziel się.
Cześć.
Powiedz co zrobić jeśli zostawiłem struny luźno na kilkanaście godzin, praktycznie jakbym zdjoł je.Teraz mi nie stroi wogule i konkluzja:)jak to naprawić?
Około 5cm naddatku przy tego typu kluczach. A ile centymetrów proponujesz przy kluczach typowych dla gitary klasycznej (grubość około 1cm)?
Myślę, że podobnie, ale zaznaczam, że nie wymieniałem strun w nylonie od chyba 10 lat 🙂
Bardzo pomocny filmik, dzięki:) sprawdza sie także przy wymianie strun w moim ukulele sopranowym:) przy okazji mam pytanie. Do tej pory grałem na akustyku na bardzo cienkich strunach, głównie akordowo. Czy struny przez Ciebie rekomendowane nie będą dla mnie zbyt grube (chodzi mi o siłę nacisku i zmęczenie ręki) jeżeli gram niezbyt często, głównie akordowo właśnie jako akompaniament do śpiewu? Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia i sukcesów:)
Hej Maciej. Mogą być. To dość grube struny i śmiało możesz skorzystać z cieńszych 🙂
Dzięki Szymon:)
Zgadzam się całkowicie z treścią Twojego artykułu, ja mam zawsze problem z obcięciem tego co pozostaje po nawinięciu struny na kołku, używam kombinerek, czasem cążek do metalu chcąc obciąć końce jak najbliżej kołka, jednak obawiam się zawsze, że porysuję główkę, a może masz jakiś sprawdzony niezawodny patent w tej kwestii ??
Są w sklepach muzycznych specjalne szczypczyki właśnie do tego. Ja mam jeszcze takie 3w1 z korbką i okrągłym wcięciem do wyciągania kołków 🙂
Dokładnie. Ja uwielbiam korbkę, o której mówię w filmiku. Wcześniej robił ją Planet Waves, teraz D’addario. Jest super, bo nie zużywa się, płynnie chodzi i ma właśnie obcinaczkę i frez do kołków. Polecam 🙂
Jest jakaś handlowa nazwa tych “szczypczyków” ?
Ja bym to nazwał obcinarką z korbką i tym wcięciem zwyczajnie.
Dobre pytanie Kacper! 🙂
D’addario Pro-Winder DP 0002
Na stronie dystrybutora występuje jeszcze z logiem Planet Waves –
ja mam już D’addario. Może to przypadek, może D’addario wycofuje się z promowania marki Planet Waves (sporo rzeczy by na to wskazywało).
http://www.musicdealer.pl/p…
Te w filmiku to D’addario Pro-Winder DP 0002.
Na stronie dystrybutora występuje jeszcze z logiem Planet Waves –
ja mam już D’addario. Może to przypadek, może D’addario wycofuje się z promowania marki Planet Waves (sporo rzeczy by na to wskazywało).
http://www.musicdealer.pl/p…
Z moich doświadczeń wynika troszkę inna kolejność strojenia : napierw struny basowe , a później wiolinowe. Wynika to z tego, że struny basowe mają dużo większy naciąg i powodują duzo większe wygięcie/napięcie gryfu. Zaczynając stroić E-A, E-A-D, mamy już wstępne napięcie gryfu bardzo zbliżone do docelowego, a struny wiolinowe już nam tak bardzo całości nie rozstrajają. Ma to szczególne znaczenie przy strojeniu gitar z ruchomym mostem. Przy ściganiu strun (np w celu regulacji, serwisu itp) warto jest rozpocząć przeciwnie – od strun wiolinowych, bo po odpuszczeniu basowych, napięcie gryfu może nam zerwać strunę E wiolinową.
Dzięki za komentarz Maciek! Dobrze wiedzieć, spróbuję tak następnym razem 🙂
Fajny i użyteczny materiał. Dzięki!:)))
Dzięki za miłe słowa Tomek 🙂
Czy ta sama metoda dotyczy gitar elektrycznych bez kluczy blokowanych?
Czasami spotykałem się też, że na strunach bez owijki stosuje się prosty węzeł (może za dużo powiedziane, ale taki oplot, by lepiej blokował stronę, by się nie wysunęła). Czy Twój sposób 1+2 wystarczający jest, by struna bez oplotu się dobrze trzymała?
Jak najbardziej – nawet w filmiku o wymianie strun w stratocasterze podlinkowałem ten.
Przypomniałeś mi tę metodę – kiedyś ją wiedziałem. Natomiast jeśli o mnie chodzi to absolutnie nie ma takiej konieczności. Choćby w Gibsonie i Hofnerze zakładam struny w ten sam sposób i trzymają strój zawodowo. Dobrze jest tak “złamać” strunę – to już powoduje blokowanie 🙂
PS ale wcale nie kwestionuję metody, którą wspomniałeś. Wszystko, co działa jest ok 🙂
Super. Zatem przy najbliższej wymianie spróbuję Twój sposób, bo jest zdecydowanie prostszy i szybszy.
Dzięki za Twój wkład i proszę bądź wytrwały w swoich transmisjach, bo jest nam to potrzebne. 😉
Dobry patent z nawijaniem strun na kluczach. Prosty, skuteczny i estetyczny.
Dzięki Szymon:)
Dzięki Tomek, lubię jak struny wyglądają po prostu ładnie 😉
… i chociaż struny wyminiam już od wielu lat, to zawsze spotkanie z Tobą (chociaż wirtualne) jest dla mnie przyjemnością.
ps: dotychczas stosowałem metodę dociskania kikutka na kluczu pierwszym zwojem, ale przy najbliższej okazji zrobię to metodą 1+2. Dzięki
Dzięki za miłe słowa Waldek! Daj znać, jak wrażenia 🙂