Większość instrumentalistów zaczyna naukę improwizacji od grania dźwięków akordowych. Niestety zwykle nie dotyczy to gitarzystów. Dzieje się to za sprawą tego, że dla nas korzystanie ze skal jest odrobinę łatwiejsze od strony technicznej. Kolejne dźwięki w logiczny sposób układają się pod palcami, znacząco ułatwiając budowanie kolejnych fraz i melodii. Jednak linie tworzone w ten sposób niekoniecznie dobrze korespondują z harmonią akompaniamentu.
Dlatego warto pracować nad tworzeniem muzyki oscylującej wokół dźwięków akordowych. Tym razem opowiadam jak pracować nad tym, by nie brzmieć mechanicznie i tak, jak byśmy grali ćwiczenie.
Materiały
Jeżeli temat dźwięków akordowych jest ci zupełnie obcy, zobacz najpierw Sekret tworzenia pięknych melodii.
Podstawowe schematy, o których mowa w filmie wyglądają na gitarze tak:
Poniżej znajdziesz zestawienie podstawowych dźwięków akordowych, właściwych dla poszczególnych akordów.
Dźwięki akordowe
Am7
Dm7
E7 w pozycji VI-X
E7 w pozycji IV-VII
O czym warto pamiętać improwizując dźwiękami akordowymi
- Myślenie akordami podczas improwizacji jest typowe dla większości instrumentów
- Większość gitarzystów ogranicza się do myślenia centrum tonalnym i diatoniką, wykorzystując np. pentatonikę Am do ogrania całej progresji akordów; choć generalnie nie ma w tym nic złego i takie rozwiązanie może działać sprawnie, z czasem przychodzi moment, gdy trzeba zacząć być bardziej świadomym dźwięków, które dobieramy, a to wymaga traktowania każdego akordu odrębnie; krótko mówiąc – prędzej, czy później będziesz musiał zacząć myśleć w taki sposób, a im wcześniej – tym lepiej 😉
- Myślenie dźwiękami akordowymi stwarza możliwość zupełnie innego dobierania dźwięków, której nie wypracujesz inaczej – pasaże akordowe są dużo bardziej zdefiniowane, pozwalają grać tak, że nawet gdy nie ma akompaniamentu słyszymy harmonię
- Fakt, że metoda ta brzmi na początku mechanicznie, niczym etiuda techniczna, nie świadczy o ułomności tego sposobu myślenia, ale o nieodpowiednim podejściu do jej stosowania
- Oczywiście najpierw zaczynamy od dokładnego zaznajomienia się ze schematami, ale w pewnym momencie musimy zacząć pracować nad muzykalnym podejściem do narzędzia, nad którym dotychczas pracowaliśmy
- W tym celu BAWIMY się dźwiękami np. badając, które są wspólne w następujących po sobie akordach, które leżą blisko, np. w odległości jednego lub dwóch progów itd.
- Staramy się nieustannie poszerzać naszą widzę w tej dziedzinie, czy to dodając kolejne struny, kolejne dźwięki, pozycje i nieustannie starając się eksplorować miejsca, które do tej pory były dla nas nieodkryte
Podkład
| Am7 | Dm7 | E7 | E7 |
Podsumowanie
Mam nadzieję, że taki sposób myślenia pozwoli ci na świeżo podejść do tematu improwizowania. Jest to metoda wymagająca, ale przy odrobinie wprawy, będąca niczym sudoku dla gitarzystów 🙂
Koniecznie zostaw komentarz i daj znać jak Ci poszło. Napisz także o trudnościach, jakie napotykasz, ponieważ temat świadomego wykorzystania dźwięków akordowych uważam za bardzo zaniedbany przez gitarzystów i zamierzam to zmienić publikując w przyszłości więcej treści na ten temat.
Zajebiste… w końcu ktoś wytłumaczył mi jak krowie na rowie, kupuję sztuke improwizacji w ciemno jeszcze 8 h…
Super filmik dzięki Szymon za pracę, improwizująąc akordami trzeba mieć już trochę opanowany warsztat techniki nad czym teraz pracuję,pozdrawiam.
Racja, dźwięki akordowe na gitarze nie układają się już tak wygodnie jak np. pentatonika. Ale ćwiczyć na pewno warto 🙂
Przyłączam się do opinii, że jest to dobra i pouczająca lekcja,Gdybyś mi jednak zechciał odpowiedzieć na jedno pytanie, aby rozwiać moje wątpliwości. Czy podczas improwizowania ściśle trzymasz się tego co masz w podkładzie, tzn. jeśli w podkładzie jest np akord Am to ty grasz dźwięki tego wyłącznie akordu, a jak Dm to tylko dźwięki d,f,a, czy też zostawiasz sobie margines twórczej dowolności i ogrywasz dźwięki akordowe nie sugerując się cały czas tymi akordami, które masz w podkładzie, a więc np w podkładzie jest Am, a Ty grasz dźwięki akordu Dm bo taka akurat powstała w Twojej głowie linia melodyczna ?Będę… Czytaj więcej »
Na wstępie dzięki za miłe słowa. No i świetne pytanie Leszku!
Generalnie dobry improwizator potrafi pokazać akord wyłącznie poprzez dobór dźwięków w swojej solówce. Natomiast nie jest tak, że jest to jedyna słuszna droga. Improwizowanie wyłącznie po dźwiękach akordowych na dłuższą metę jest po prostu nudne… 🙂
Natomiast kiedy zakładamy, że ćwiczymy właśnie korzystanie z dźwięków akordowych, dla celów ćwiczebnych powinniśmy się ograniczyć wyłącznie do nich.
Pozdrawiam również!
Szymon, świetny artykuł. Pozdrowienia z Warszawy!
Janek 🙂
Pro Guitar
Dzięki 🙂
I znowu mozna sie czegoś nauczyć. Pozdrowienia Panie Szymonie :DD
Bardzo mnie to cieszy Panie Łukaszu :))
Dzięki Szymon!
Kolejna ciekawa lekcja teorii harmonii muzyki.
Dzięki za komentarz Tomasz! 🙂
Cześć Szymon, witajcie wszyscy.
Właśnie dotknąłeś mojej pięty Achillesa, bo pomimo iż słyszę i rozróżniam akordy, znam pasaże, pentatoniki i ogólnie wszystko gram ze słuchu, to jednak nie mogę oduczyć mojej łapy grać tych samych pochodów zagrywek itd…
Jak ktoś znajdzie złoty środek na reset przyzwyczajeń, proszę o kontakt 🙂
Pozdro
To jest dobry sposób. Bo zmusza Cię do myślenia innymi kategoriami 🙂
Mi jeszcze cieżko to idzie,bo dopiero zaczynam myśleć akordami i przyzwyczajenie do innego grania,niż pentatoniczne jest wymagające.Jedno jest pewne granie świadome wymaga nauczenia się tej umiejętności.
Zdecydowanie. Arek pamiętaj, żeby nie trwać w jednej progresji za długo. Takie rzeczy stają się łatwe z ilością przerobionych progresji. Najlepiej za każdym razem brać się za nowe zestawienie akordów 🙂
Taki święty graal dla gitarzystów 🙂 zgadzam się ze wszystkim w stu procentach. Jeden z moich nauczycieli powiedział mi kiedyś, że gitara w ujęciu improwizacji to bardzo niewdzięczny instrument bo ma aż sześć strun – to tak ja byśmy próbowali grać na sześciu saksofonach na raz… Stąd to nasze schematyczne myślenie skalami. Dodałbym jeszcze to Twoich złotych myśli rzecz w sumie oczywistą, ale nie poruszoną: bardzo ważne jest aby ZNAĆ harmonię utworu do którego improwizujemy, inaczej zamkniemy się w pułapce nieświadomie granej pentatoniki mollowej czy skal modalnych z nietrafionymi dźwiękami. A czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego tak łatwo improwizuje się… Czytaj więcej »
Prawda, szczególnie jeśli zaczniemy postrzegać akordy w kontekście możliwych reharmonizacji. Niemniej gdy posługujemy się diatoniką, faktycznie można “zapomnieć” o akordach. Nie zmienia to jednak faktu, że znajomość akordów w progresji prędzej, czy później staje się konieczna, bo inaczej natrafimy na ścianę, której nie sposób pokonać inaczej 🙂 zwłaszcza jeśli ktoś chce, tak jak zauważyłeś, radzić sobie z bardziej złożonymi progresjami.
Serdeczne dzięki za komentarz Grzegorz! :)))
Cześć, widze, że razem z wrześniem przychodzą konkretne tematy 🙂 zaparzam kawę, biorę wiosło i oglądam 🙂
Tak jest Grzegorz 🙂 Daj znać, jak efekty 🙂