Uwaga, uwaga! Niniejszym zarządzam Tydzień Efektywnych Ćwiczeń. W ciągu najbliższych siedmiu dni porozmawiamy sobie o efektywności naszych działań, tak by wiedzieć jak osiągą wymierne rezultaty w graniu na gitarze, dysponując często ogrniaczonymi zasobami czasowymi. Na pierwszy ogień bierzemy koncepcję tzw. świętego czasu dla gitary”. Ciekawi? Do dzieła!
Witaj w pierwszej lekcji kursu Tydzień Efektywnych Ćwiczeń. W ciągu najbliższych dni porozmawiamy sobie na kilka tematów, szalenie istotnych z punktu widzenia aspirującego gitarzysty.
Nim jednak złapiemy za gitary, musimy omówić kilka kwestii związanych z naszym podejściem do instrumentu i ćwiczeń na nim. Do dzieła!
Podsumowanie
Wcale nie musisz poświęcać miliona godzin na ćwiczenia. Możesz osiągać wymierne i satysfakcjonujące efekty dysponując chociażby 30 minutami na pracę. Jednak pod warunkiem, że zastosujesz się do zasad, które omówiliśmy.
Zadanie domowe
- Przemyśl na spokojnie ile minut jesteś w stanie REALNIE wygospodarowywać każdego dnia. To będzie Twój święty czas dla gitary.
- Zapamiętaj zasady, które dziś omówiliśmy. Możesz także [pobrać] i wydrukować kartkę, który będzie Ci o nich przypominać. Podaj poniżej maila, na którego mam ją wysłać.
- Zostaw poniżej komentarz deklarując ile czasu decydujesz się poświęcić na święty czas dla gitary. Możesz również wspomnieć, jak planujesz go wypełnić.
W kolejnej lekcji zajmiemy się konkretami. Dowiesz się jakimi ćwiczeniami najlepiej wypełnić codzienną rutynę, by miała ona pozytywny wpływ na wszystko, co grasz.
Nim to jednak nastąpi – koniecznie zrealizuj całe zadanie domowe! Liczę na Ciebie 🙂
30 minut dziennie 🙂 tyle jestem w stanie sobie obiecać i tej obietnicy dotrzymać 😀
zacznę od 20 minut. To według mnie będzie dla mnie najlepsze
Szymon dzięki za kolejną dawkę inspiracji która mocno pobudza do innego podejścia do gry na gitarze. Moja deklaracja to na początek 20 min. dziennie:) Pozdrawiam serdecznie 🙂
Chciałbym powiedzieć wieczność, lecz szybko się zniechęcam. To może godzinkę, lecz też wątpię. Realnie rzecz ujmuję 30 minut dziennie a nadwyżka dla przyjemności i wariacji przy gitarze
Lepiej zacząć od mniejszego pułapu i z czasem go zwiększać. Zdecydowanie! 🙂
Na początek myślałam o 30 minutach codziennie rano. Plus do tego przynajmniej dwa razy w tygodniu znajdę dłuższy czas dla gitary. Dzięki za świetne tłumaczenie . Wszystko jest jasne i zrozumiałe. Dobrze, że jest ktoś taki jak ty 🙂
Mam już troszkę latek rocznik 61 deklaruję 15 minut dziennie Pozdrawiam Ryszard
15 minut
Spróbuję od 20 minut + plumkanie. Dobry plan z tym żeby zacząć od głowy, mam wrażenie że po oglądnięciu tego filmiku, rozwiązałeś przy okazji kilka innych problemów z codziennym życiem i motywacją do niego. Dzięki, zdrówka! Pozdrawiam, Dawid_1995
To mój największy problem, ta regularność w ćwiczeniach. Są takie dni, że w ogóle nic nie ćwiczę, bo czasu nie ma, a jak się zdarzy wolniejszy dzień (albo L4 ;)) to wtedy nagle kilka godzin, natłok rzeczy i potem ciężko wszystko spamiętać. Także dziękuję Ci Szymonie za ten film, bo dla mnie, który musi łączyć pracę na 3/4 etatu ze studiami na jazzie i do tego z graniami, na które też trzeba przygotować materiał, systematyczne ćwiczenie jest dużym wyzwaniem 🙂 mam nadzieję, że uda mi się też z czasem bardziej angażować w GuitarWay’ową społeczność 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Studiujesz jazz? Super! Gdzie 🙂 Ja zdecydowałem się pójść na magistra, teraz kończę pierwszy rok we Wrocu 🙂
O to idziemy łeb w łeb, ja kończę pierwszy rok magistra w Poznaniu 🙂
Jednakże jeśli chodzi o umiejętności to jeszcze daleko, dlatego właśnie zabieram się za kupno kursu Ćwiczeń, które działają 🙂 (oczywiście nie ujmuję tutaj zdolności dydaktycznych Dawida, który szkoli mnie na jazzie, bo jest w tym świetny, ale przyda się dodatkowe wsparcie :))
Wow! No “prawie-absolwenta” Akademii Muzycznej to jeszcze u nas nie było 🙂 Zawstydzasz mnie, ale oczywiście zrobię co mogę, by pomóc. Pisz śmiało!
Na początek będę przeznaczać 15 minut na ćwiczenia (tzn na doskonalenie tego w czym jestem słaba, m.in. akordy barowe, siła palców i … czytanie nut (do którego nie mogę się zebrać od miesięcy)….no i ładnie wychodzi po piątce na każde z zadań 🙂 W nadwyżkach czasowych będę się trochę bawić bo przecież po coś się ćwiczy.:)
Szymon, dzięki za świetne treści, Twój entuzjazm i profesjonalizm! 🙂
A ja dziękuję za to, że te moje treści mają do kogo trafiać 🙂 Powodzonka!
30 minut “twardej bazy”. Coś więcej w zależności od dnia. Serio dałeś rady grać 10 godzin dziennie?
Próbowałem w nastoletnim wieku 🙂 Nie było lekko i szybko mi to zbrzydło. Ale 4-6h utrzymywało się jakiś czas. Niemniej bez większego planu, czy skupienia, a co za tym idzie… efektów 🙂
Witam postaram się wygospodarować 20-30 min. dziennie
Wojtek to 20, czy 30? Konkrety proszę 🙂
Trzeba się wziąć w końcu do roboty! 30 minut dziennie na start 🙂
Superowo! To do dzieła 😉
Witam 15 min dziennie
Na start bardzo spoko 🙂
Szymon pokaż choć raz na czym grasz i na czym warto.
Planuję 🙂 Całkiem niedługo!
30 minut. Myślę, że dam rade (-:
Dasz! Powodzenia 🙂
Z chęcią targnę się na 40 min każdego dnia
Powodzenia!
Staram się aby to było nie mniej niż 30 minut. W weekendy czasem schodzę do mojej piwniczki kilka razy po 15-20 minut.
Super, to ile ustalamy na ten tydzień? 🙂
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Czy jest link do dzisiejszego dnia?
Uwielbiam Twój kanał
Hej Aneta, w tej serii pojawią się trzy filmy – kolejny będzie w środę. Dzisiaj ćwiczycie sami. Wiele osób o to pyta więc pewnie źle to wyjaśniłem, niemniej wspominałem o to w okolicach pierwszej minuty powyższego filmiku 🙂
Codziennie staram się 20-30 minut w soboty spotykam się z kolegą wtedy to od 17.00 do 22.00
Święty czas dla gitary to koncept, w który nie wliczamy wspólnego muzykowania, ale proste, konkretne i działające ćwiczenia. O czym zresztą jeszcze opowiem 🙂
Czesc.U mnie jest roznie z czasem.Ale mysle te 30-60minut dziennie dam rade by wziąc w rece wiosło :-).Pozdrawiam Czesc
No to teraz jeszcze tylko wybierz konkretną ilość i to dzieła 🙂
Od teraz godzinka dziennie 😛
Powodzenia Patryk!
30 minut dziennie
Powodzenia!
30 minut dziennie, od dziś !!! zmotywowałeś mnie tym filmem, niby zdawałem sobie z tego sprawę, ale ciągle systematyczne ćwiczenia odkładałem na później, czas “dorosnąć” w tej kwestii 😉
Piękne dzięki Przemo, takie komentarze dodają mi skrzydeł. Powodzenia 😉
Grałem przede wszystkim “ogniskowo” tzn kilka akordów i 100 piosenek. Dzisiaj dzięki Twoim sugestiom chciałbym bardziej improwizować na gitarze wiec: wiedza, praktyka i * Święty Czas Dla Gitary * tj codziennie przez trzydzieści minut nauka, a następnie dodatkowo w wolnej chwili granie tego co już umiem.
Tak jak pisałem Ci na YouTube Andrzej – postaw na technikę. Zaufaj mi – tego teraz potrzebujesz. Oczwiście nie odkładaj nauki harmonii itp. Ale skup się póki co na narzędziu 🙂
Dobra
Dam ci szansę 😉
Czy aby na pewno mi? 😉
3 godzinny dziennie, nie zawsze ciągiem, czasami z przerwami
Wow szacun! Trzymam kciuki 🙂
Od 30 minut do 2 godzin. Ostatnio znów intensywniej 🙂
Krzysiek, lepiej powiedz sobie 30 minut na Święty Czas, a jak będę miał więcej to pogram to co lubię. Ideą takiego podejscia jest to, by naprawdę postawić na systematykę. Dlatego lepiej mniej, jak więcej. Szczególnie na początku 🙂
40-60 minut, a jeśli zdrowie pozwoli to i więcej.
Prosimy konkret. Lepiej powiedzieć 45m, niż szastać zakresem. Z autopsji wiem, że to później niezła wylęgarnia wymówek 🙂
Po ogarnięciu wszystkiego co ogarnięcia wymagało godzina musi być
Pięknie! O wypełnianiu tego czasu jeszcze sobie porozmawiamy 🙂
30 min. , szczególnie akordy barowe, płynna zmiana akordów, rytm. Szymon Twoje talenty się pomnażają, ale przecież to wiesz 🙂 Każdy czas jest Święty, to czemu nie z gitarą 🙂 Dziękuję
Dobry początek Radku. O tym co konkretnie grać jeszcze sobie porozmawiamy. Bo ile (i co) zasiejesz, tyle zbierzesz 😉 Dzięki również!
mam 72 lata . Wirtuozem już nie zdążę zostać. Praktycznie ok 5 godz tygodniowo poświęcam na poszukiwania “Grala” czyli prostego sposobu na granie na gitarze. Parę różnych kursów już zaliczyłem ale z miernym skutkiem -opanowałem niezle poruszanie się w podstawowych chwytach i rytmicznym biciu. Cóż z tego skoro nie wychodzi mi dopasowanie bicia do popularnych piosenek turystycznych, ogniskowych i okolicznościowych (taki repertuar preferuję ze względu na wiek dionizaura). Praktycznie każdy kurs w wydaniu polskim po wstępnej fazie nauki chwytów,bić i prostych utworów przechodzi w fazę utworów rockowych, popowych itp. Czasami nawet udawało mi się zgrać z tym co było oferowane… Czytaj więcej »
Panie Jurku, kibicuję z całych sił. To piękne, że trwa Pan w pasji i to do tego z taką determinacją. Życzę aby granie sprawiało Panu jak najwięcej radości i niezmiernie cieszy mnie fakt, że mogę do tego dołożyć swoją malutką cegiełkę 🙂
30min na ćwiczenie i naukę… i krótką chwilę dla przyjemności z grania tego co już umiem!
Pięknie, ale to już po tych 30 minutach 🙂
Minimum 60 minut
Jerzy proponuję konkret – np. 45 minut, albo 60 minut. Żadnego mniej/plus-minus/około itp. 🙂
Godzinę
Powodzenia!
40 minut.Trochę słabo,tak sobie myślę, ale ale zawsze coś.Potrzebuję wsparcia,motywacji,kopa.
Wcale nie słabo. Dziś trzymam swój Święty Czas na poziomie około godziny. 40m na początek jest bardzo ok!
Więcej niż 30-45 min będzie ciężko, ale sensowne ćwiczenia na pewno dadzą efekty nawet w takiej minimalnej dawce
Proponuję konkret – 30 minut na Święty Czas Dla Gitary, a ew. reszta na frywolne pogrywanie. O tym co konkretnie grać w tym pierwszym jeszcze sobie porozmawiamy 🙂
🙂 Niestety nie mogę nic zadeklarować. Bawię się w grę na instrumencie ale tylko wtedy gdy mnie napadnie ochota. W systematyczności mam poważne problemy. Przy akustyku mniej niż przy elektryku, niemniej są. Akustyk leży na szafie i trzeba wyjść na stołek, by się do niego dostać. Elektryki są zamknięte w szafie, nie dość, to w opakowaniach. Trzeba je wyjąć, podłączyć do wzmaka. Pewnie gdybym miał warunki do tego, by one mogły stać na stojaku podpięte do kabla i wystarczyłoby włączyć tylko wzmacniacz ….. marzenie ściętej głowy. W związku z tymi faktami, czasem mija mi ochota, nim podejmę czynności związane z… Czytaj więcej »
Jak najbardziej rozumiem Marku i do niczego nie zmuszam. Ale z doświadczenia wiem, że systematyka – szczególnie ta włożona w ćwiczenia sctricte techniczne – potrafi naprawdę zdziałać cuda. A można zacząć od bardzo małego pułapu np. 15/20 minut. Ale oczywiście decyzja należy do Ciebie 🙂 Również pozdrawiam!
60 min to za dużo , na początek ? Czasem nie mam ochoty wypuszczać gitary z ręki . Jakiś inny świat , mimo że dopiero zacząłem grać . Wiek 44 lata i mam wielkie chęci . Chyba momentami zbyt wielkie .
Nie, nie za dużo. Święty czas dla gitary to nie musi (a nawet nie powinien) być cały czas jaki poświęcisz na instrument. Ale o tym jeszcze sobie powiemy 🙂
Święte 16 minut. Na dobry początek.
Tylko ani minut więcej, ani mniej :))) A tak serio to sam uważam, że lepiej zacząć od mniejszego pułapu 🙂
Ustawiam przypomnienie w telefonie i 30 minut grania.
To się nazywa zawodowe podejście. Brawo!
30 minut na dobry start 🙂
Pięknie, kibicuję!
60 min . Jak mnie kto tyknie ………….w tym czasie!!
Też miałem takie podejście. Ale to przed ślubem :))))
Nie ma jeszcze instrumentu ale trzymam za Was wszystkich kciuki.
Dziękujemy za pozytywną energię 🙂
Realnie 30 minut na dobry początek.
Powodzenia Sławku!
Dziękuję za porady i motywację do systematycznych ćwiczeń.Czasu”dla siebie”mam ok.trzech godzin.Niestety jest on w dużej mierze zagospodarowany(nauka niemieckiego i uprawianiem sportu)ale mogę siebie i Ciebie zapewnić,że ok.30 minut dziennie poświęcę gitarze.Pozdrawiam.
30 minut, bomba! 🙂 Ale systematycznie!
Witajcie.
Trochę spóźniony ale gotowy. Ćwiczenie: chromatyka, skale, akordy. Deklarowany czas uczciwe min. 20 minut.
Pozdrawiam.
Lepsze uczciwe 20 minut, niż udawane 3 godziny. Brawo Leszku i powodzenia 🙂
Uroczyście deklaruję 30 minut dla gitary każdego dnia 🙂 na początek pobawię się skalami i doskonaleniem techniki.
Przy okazji dzięki Szymku za dodatkową motywację w znalezieniu czasu na własne hobby.
Super Robert, powodzenia!
30 min. Dzięki bro, późno czytam wieści ale właśnie dziś grając pomyślałem i zawołałem do Pana: jak mam do cholery ćwiczyć? No i masz, od razu przypomniałem sobie, że na mailu mam parę jeszcze zakładek, a tam wieści od Cb. Błogosławię!
Dzięki Adam! W kolejnej lekcji znajdziesz już konkrety 🙂