Dla niektórych improwizowanie na gitarze wydaje się dalece nie osiągalne. Inni sięgając po instrument od razu biorą się za skale. Bez względu na to, jak sprawa wygląda u Ciebie, jedno jest pewne. Pentatonika mollowa jest skalą, którą znać po prostu wypada, a co więcej trzeba ją opanować naprawdę biegle. Na szczęście to nie jest wcale takie trudne!
W tym artykule dokładnie opisuję budowę, zasady działania i sposoby ćwiczenia skali pentatonicznej. Jeśli te rzeczy brzmią dla Ciebie obco, a może nawet strasznie, zacznij od tego wpisu. Znajdziesz tam filmik i zapiski, które pomogą Ci od razu wskoczyć na właściwy tor. Potem możesz wrócić tutaj i uzupełnić wiedzę.
Co to jest pentatonika i co daje Ci jej znajomość
Skala pentatoniczna zawdzięcza swoją nazwę starogreckiemu słowu penta, które z dawna oznaczało po prostu pięć. Łatwo więc założyć, z jaką ilością dźwięków będziemy mieli do czynienia. Dla porównania skale modalne, na których opiera się zdecydowana większość współczesnej muzyki popularnej, tych dźwięków mają siedem (stąd nazywamy je analogicznie heptatonicznymi). Ta różnica, choć pozornie niewielka, ma znaczący wpływ na brzmienie.
Pentatonika jest skalą neutralną, pozbawioną dźwięków kontrowersyjnych, ale za razem tych najbardziej “kolorowych”. To materiał dźwiękowy, który jest otwarty i szeroki w brzmieniu, ale przede wszystkim bardzo uniwersalny. To dlatego tak wielu muzyków po nią sięga i to nie tylko w początkowej fazie swojej przygody z instrumentem.
Korzystając w niej w obrębie wybranej tonacji, masz niemalże pewność, że każdy zagrany dźwięk będzie brzmiał dobrze. Możesz zatem bez obaw eksperymentować, ucząc się przy tym charakteru brzmienia.
W najprostszej postaci, pentatoniki dzielimy na mollową i durową i wykorzystujemy je do grania w odpowiednich dla nich tonacjach. Ich płynne opanowanie pozwoli Ci na swobodne kreowanie melodii, czyli po prostu – improwizację.
Jak to wygląda na gitarze
Przyjmijmy, że obieramy tonację Am. Ustaliliśmy, że pentatonika ma 5 dźwięków. W tym wypadku, będą to A C D E i G. Teoria jest prosta – gdziekolwiek na gryfie znajdziesz te pięć dźwięków – możesz złożyć z nich pentatonikę Am. A możliwości jest naprawdę sporo, bo wygląda to tak:
Nie jest to coś co łatwo zapamiętać, prawda?
Dlatego ucząc się pentatoniki (i innych skal) nigdy nie robimy tego na raz. Zamiast tego, dzielimy sobie cały gryf na mniejsze fragmenty, które nazywamy pozycjami, zwyczajowo za pierwszą przyjmując tę, której pierwszy dźwięk odpowiada przyjętej przez nas tonacji. Czyli dla Am będzie to po prostu A – V próg (na diagramach wyróżniłem wszystkie dźwięki A).
Tak właśnie wygląda pierwsza pozycja skali Am na gryfie. Kolejną zbudujemy od jej drugiego dźwięku na strunie E, czyli od C na VIII progu:
Jeśli dobrze się przypatrzysz, zauważysz że pierwsza połowa tego schematu jest jednocześnie drugą połową pierwszego. To spostrzeżenie pomoże Ci szybciej opanować kolejne pozycje, a także płynnie przechodzić pomiędzy nimi.
Kolejny, trzeci schemat budujemy od dźwięku D na X progu:
Tym schematem przełamujemy także XII próg, czyli miejsce, w którym dźwięki na gitarze zaczynają się powtarzać (zauważ, że nazwy dźwięków na pustych strunach odpowiadają tym z XII progu). To oznacza, że kolejną pozycje możemy tworzyć zarówno od XII progu, jak i od pustych strun. Dlatego też poniżej znajdziesz obie możliwości:
Pozostaje nam ostatnia, piąta pozycja. W tonacji Am gramy ją od dźwięku G na III (lub XV) progu. Dla przejrzystości obrazka załączam wyłącznie ten na trzeciej:
Nakładając na siebie wszystkie te diagramy, otrzymalibyśmy ponownie pierwszy. W ten sposób, możesz małymi krokami ogarnąć cały gryf, a o to nam przecież chodzi.
Dobrze, ale co z durową?
Świetne pytanie!
Istnieje pewne pokrewieństwo pomiędzy skalami mollowymi i durowymi. Nazywamy je relatywnością. Jak już ustaliliśmy pentatonika Am składa się z dźwięków A C D E i G. Pentatonika C dur składa się z kolei z C D E G i A. Przypadek? Nie sądzę.
Dowolna tonacja mollowa jest pokrewna z tonacją durową oddaloną o tercję małą (3 progi) w górę.
Ujmując sprawę prosto – nasza pentatonika Am jest pokrewna z pentatoniką durową C.
Czy można zatem postawić znak równości pomiędzy obiema pentatonikami i grając w C dur korzystać z pentatoniki Am? Z matematycznego punktu widzenia nie stanowiłoby to problemu. Moglibyśmy przecież potraktować drugą pozycję Am, jako pierwszą C dur. Ten, i wszystkie pozostałe schematy pozostałyby przecież takie same:
Mimo to odradzam myślenie w taki sposób. Obie skale należy traktować odrębnie. Oczywiście możesz wykorzystywać świadomość podobieństwa ich schematów, jednak brzmieniowo są to dwa różne światy, które trzeba zbadać oddzielnie. Piszę o tym z premedytacją. Sam przez wiele lat zakładałem że “jak pojawi się dur to gram mollową 3 progi niżej”. Ok – dźwięki są te same, jednak relacje między nimi się różnią, a co za tym idzie nasz dobór nutek powinien się do tego dostosować. To jest rzecz, którą robi się naturalnie, ale tylko pod warunkiem wielogodzinnego osłuchiwania się ze skalą w kontekście odpowiadającej jej harmonii (np. akord Am lub akord C).
Jak ćwiczyć pentatonikę na gitarze?
Czas na konkrety. Przeczytanie takiego artykułu, pooglądanie kolorowych schematów nie da Ci nic w kontekście realnych umiejętności. Liczy się nie to co wiesz, ale ile z tej wiedzy jesteś w stanie zrealizować w praktyce. Pentatonika to naprawdę łatwa skala, ale możesz się z nią męczyć przez lata. Chyba, że weźmiesz się za nią na poważnie i przez kolejne tygodnie zastosujesz się do kilku prostych zasad:
- Ćwicz jedną pozycję na raz
To jest naprawdę bardzo ważne. Wiem, że wszyscy chcielibyśmy od razu, niczym w Matrixie, wgrać sobie w głowę pełną znajomość całego gryfu. Tymczasem nauka realizowania harmonii na gitarze (a tym właśnie się teraz zajmujemy) to proces odkrywania i uświadamiania sobie pewnych teorii. Proces powolny, ale dający wiele satysfakcji. Dlatego nie bierz się za kolejną pozycję, dopóki nie opanujesz pierwszej. - Ćwicz więcej niż jedną pozycję
Na 10 gitarzystów grających pentatonikę, co najmniej 9 będzie znało wyłącznie pierwszą pozycję. Może z małymi elementami drugiej. To tak jakbyś wyjechał zobaczyć nowy kraj, ograniczając się do sklepów z pamiątkami na lotnisku. Dobra, być może przesadzam, jednak warto pamiętać, że gitara jest niezwykłym instrumentem, bowiem ten sam dźwięk w jednym rejestrze można zagrać w wielu miejscach. Dodatkowo każde z tych miejsc będzie miało własne, niepowtarzalne brzmienie. Tak – ten sam dźwięk może różnie brzmieć w zależności od tego gdzie go zagrasz. Nie wspominając już o tym, że każda pozycja inspiruje do tworzenia zupełnie innych melodii. - Ćwicz skale z podkładem harmonicznym
Skąd wiesz, czy grasz właśnie pentatonikę Am, czy C dur? Przecież ich pozycje się pokrywają. Dlatego ćwicząc skale warto nagrać sobie (lub po prostu puścić) akord dla nich odpowiedni. Grając pentatoniki upewnij się, że poświęcisz tyle samo czasu na durową i mollową. - Ćwicz połączenia skal
Kiedy płynnie opanujesz np. pierwszą i drugą pozycję Am, spróbuj je połączyć. Zadaj sobie wyzwanie, np. “zaczynam od najniższego dźwięku pierwszej pozycji, kończę na najwyższym dźwięku drugiej pozycji, zmienię pozycje na strunie G”. W ten sposób wypracujesz takie przesmyki, bardzo przydatne w sytuacjach, gdy improwizując będziesz chciał pójść dalej lub się wycofać. - Rozdziel ćwiczenie od improwizacji
Choć wszyscy chcielibyśmy od razu grać sola życia, nie taka jest kolej rzeczy. Jestem gorącym zwolennikiem tego, by jak najszybciej się bawić się muzyką i czerpać radość z kreatywnej pracy nad skalami, jednak prawda jest taka, że zanim napiszemy piękny wiersz, musimy poznać alfabet. A tym właśnie są dla nas skale. Pamiętaj, by ćwicząc poświęcić czas zarówno na precyzyjne, matematyczne ćwiczenie skal, jak i kreatywną zabawę nimi. - Nie zapominaj o rytmie
Dobry rytm i feeling to co najmniej połowa sukcesu. Niestety jest to najczęściej zaniedbywany aspekt ćwiczenia skal. Wiem to zarówno z autopsji, jak i nauczycielskiego doświadczenia. Ćwicz skale z metronomem. Nie tylko, ale głównie. Improwizując, staraj się mieć świadomość wartości rytmicznych, którymi się posługujesz. Na początku jest to dość absorbujące i możesz nie być zadowolony z efektów, ale z czasem docenisz czas poświęcony na taką pracę. - Ćwicz kreatywność
Jeśli zastosujesz się do tych rad, bardzo szybko wyrobisz w sobie pewne nawyki. Z jednej strony wspaniale, bo przecież o to chodzi – możesz grać szybciej, efektowniej, sprawniej. Pamiętaj jednak, że te skale, choć złożone wyłącznie z 5 dźwięków, to ocean nieskończonych możliwości. Postaraj się każdego dnia zagrać ją nieco inaczej. Może od innego dźwięku niż zwykle, może pomijając kilka dźwięków, może dobierając je według samodzielnie ustalonego klucza (np. co drugi dźwięk). Przecieraj nowe szlaki, a naprawdę zdziwisz się ile możliwości niesie za sobą taka prosta skala.
Na koniec mała prośba. Napisz mi w komentarzu o swojej przygodzie z pentatoniką. Może zainspirował Cię do niej ten artykuł? A może udało Ci się trafić na nią dużo wcześniej i po prostu odświeżasz wiedzę? Możesz też po prostu zostawić po sobie ślad – nawet takie proste “tu byłem” daje mi energię do tworzenia kolejnych materiałów oraz oczywiście stwarza okazję do fajnych interakcji pomiędzy nami.
Dodatkowo napisz mi proszę, czy coś było niejasne, czy czegoś tu brakowało, czy masz pomysł co mógłbym jeszcze dodać? Planuję aktualizować ten wpis, tak aby stanowił on swojego rodzaju kompendium wiedzy o pentatonice, do którego będzie można odesłać zarówno początkujących, jak i zaawansowanych gitarzystów. Takie informacje będą dla mnie bardzo pomocne, dlatego z góry serdecznie dziękuję! 🙂
Spoko artykuł. Może jak bym ćwiczył chociaż połowę tego czasu, który poświęcam na czytanie teorii, to bym lepiej grał
Zasadniczo “pobieram” nauki u Szymona Zeiferta, ale takie zajrzenie do innego nauczyciela jest bardzo interesujące i pouczające. Brawo zatem Szymon Chudy, na pewno będę zaglądał też do ciebie bo zawsze można czegoś ciekawego się dowiedzieć.
Fajny art. Zaczynam ćwiczyć
A moll, fajny artykuł, co robię źle?
To jest to czego szukałem od jakiegoś czasu, żeby próbować własnych sił w improwizacji , biorę się do roboty ze skalami:)
Czy na skali a moll zawsze zaczynamy improwizować od dzięki a. Pozdrawiam
Dzięki. Biorę się do roboty 🙂
Fajnie napisane 🙂
Bardzo obrazowo przedstawiony temat. Początek mojej przygody z gitarą, napiszę za miesiąc jak idzie mi nauka pentatoniki. Artykuł wygooglałem. Pozdrawiam Paweł
Czegoś takiego szukałam, rozjaśniło wiele 😉
Byłem tu
Nie jestem orłem z muzyki, ale po przeczytaniu Twojego wpisu nareszcie rozumiem w jaki sposób ćwiczyć skalę pentatoniczną. Dzięki! Oczywiście będę śledził Twój blog. Pozdrawiam!
W sumie solo do “stairway to heaven” opiera się głównie na tym, dobrze zauważyłem?
Szymonie, bardzo dobry artykuł… brawo;) miałbym tylko prośbę do Ciebie żebyś do artykułu dodał wzmiankę że I pozycja na gryfie dla a-molu to jest 5 próg struny E6 ale dla c-molu pierwsza superpozycja to już jest 8 próg E6. Długo myśłałem że I pozycja na gryfie to jest 5 próg dla wszystkich tonacji molowych (a- moll, d-moll, g-moll) tylko zaczynałem od 6 struny albo od 5 albo od 4 struny piatego progu. w sumie uprościłem sobie świat do bezwględnego położenia pozycji na gryfie od względności tonacji to tak jak bym odciął gryf gitary do czwartego progu i od 9 progu… Czytaj więcej »
Cześć Wojtku. Jestem tak samo początkujący w improwizacji jak ty, ale postanowiłem odpowiedzieć na twoje pytanie, gdyż chyba znam odpowiedź. Moim zdaniem po prostu mylisz pojęcie pozycji z superpozycją. Pozycja to rzeczywiście numer progu gitary. Pierwszy próg – pierwsza pozycja itd. Natomiast superpozycja to już gotowy schemat rozkładu dźwięków. Dlatego pierwsza SUPERPOZYCJA a mol leży na piątym progu (piąta pozycja na gryfie), gdyż dźwięk A leży na piątym progu struny E6 (jak też e1 oczywiście). Jest to zatem pierwsza superpozycja a mol, grana oczywiście od piątej pozycji na gryfie. Analogicznie dla pentatoniki g mol schemat byłby identyczny ale zaczęlibyśmy od… Czytaj więcej »
Dzięki za natchnienie, u mnie też powrót po latach do gitary. Warto poczytać Twoje odpowiedzi do komentarzy bo też rozjaśniają w głowie!
Dla mnie to wyjaśnienie jest “czytelne”, ale mam pytanie: pentatonikę Gm “budujemy” tak samo? To znaczy, czy po przesunięciu o dwa progi budowa jest taka sama jak Am? pozdrawiam
Dzięki za super artykuł
Dzięki za fajny artykuł. Odświeżyłem sobie ten temat, którym kiedyś przerabiałem (Pamiętałem tylko 1 schemat na V progu). Teraz umiem je grać w każdej pozycji. Wrota do improwizacji uchylone. Jeszcze raz dziękuję! 🙂
Witam! Właśnie zaliczam kolejne podejście do tematu Gitara podobnie jak kolega kilka postów niżej.Otworzyłeś mi Szymonie oczy i uszy.Świetna robota .
Wielki szacunek!
“tu byłem” jeszcze z pewnością wrócę.
Pomocne!!!
Dzięki Maćku, oczywiście zapraszam 🙂
Hej, wszystko super tylko nie piszesz jak się tworzy skale pentatoniczne. Nie ma przepisu na skale dur i moll, tj. które dźwięki w kolejności bierzemy aby je stworzyć. Przepraszam jeśli coś pominęłam.
A co masz na myśli pisząc sposób tworzenia? Interwały z jakich składa się skala? Daj znać – chętnie rozbuduję ten artykuł 🙂
Jestem za 😀 Osobiście dopiero zaczynam z pentatoniką i chętnie bym się dowiedziała jak one powstają
Pisanie w tak zrozumiały sposób to umiejętność, która cechuje osoby posiadające duże doświadczenie w przedstawianym temacie. Jestem ponownie początkującym gitarzystą, który po przygodzie w młodości z gitarą postanowił wrócić do instrumentu w mocno zaawansowanym wieku ale sprawia mi to wiele frajdy. Na tym etapie postanowiłem rzetelnie podejść do tego zagadnienia i blogi takie jak ten dla osoby bez podstaw muzycznych są wprost idealne i stanowią źródło wiedzy teoretycznej i praktycznej oraz dają napęd do ćwiczeń i rozwoju. Generalnie tak trzymać…
Pozdrawiam
Jej to bardzo miłe słowa, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że powinienem wrócić również do “pisanych” materiałów. Dzięki Wojtku! Pozdrawiam również 🙂
Gram od lat. W końcu pora wziąć się za skalę. Artykuł napisany fajnie i zrozumiałe. Ciekawe czy dalej będzie o innych tonacjach ?:)
O tonacjach może nie, bo wystarczy poprzenosić nasz układ tak by zaczynać od innej prymy. Ale o skalach na pewno. Zerknij na stronę o Sztuce Improwizacji, gdzie będzie to metodycznie poukładane
Bardzo ciekawy i dobrze napisany artykuł, zacząłem moją przygodę z gitarą dawno temu, znam pozycje tej skali (pentatonicznej) ale oczywiście sprawne granie we wszystkich pozycjach skali wymaga dużej wprawy i treningu. Są jednak i inne skale niż pentatoniczne i sprawa się komplikuje bo nie dokońca wiadomo której użyć aby to co gramy brzmiało naprawdę dobrze. Skala bluesowa, doriańska (chyba teka jest ?), i pewnie jeszcze inne. Ale być może większośc rock and rolla i bluesa mozna zagrać skutecznie i dobrze używając tylko skal pentatonicznych.
Jak najbardziej, jest kawał dobrej muzyki stworzonej w oparciu o te skale. Mimo to w moim przekonaniu warto uczyć się również i tych siedmiostopniowych – chociażby modalnych 🙂 Skala, którą miałeś na myśli to zapewne dorycka 🙂
No dobra – zaczynam Twoje lekcje ,mam już dużo lat i w zasadzie stoję w miejscu.
Polecam się 🙂
Hej Szymonie! Ode mnie ogromne podziękowania, gdyby nie CKD to gitara pewnie poleciałaby do pieca, bo ile czasu można ładować w coś czas i energię i nie widzieć rezultatów 🙂 Ty i Mike Philipov daliście mi najwięcej sensownych, dobrych, działających rad, mieszam Twoje techniki z jego poradami, w kwestii postępów dzieją się cuda 🙂 Pentatonika była skalą od której zaczynałem przygodę ze skalami(jak zapewne większość) ale system CAGED cały czas jest dla mnie zagadką 🙂 Niestety teoria muzyki najbardziej u mnie leży, ale mogę powiedzieć że już nie kwiczy, powoli do przodu 🙂 Natomiast przychodzi mi do głowy następujące pytanie… Czytaj więcej »
Pentatonika to nazwa skali. Skala to schemat odległości pomiędzy dźwiękami. Co znaczy, że tak np. pentatonika mówi nam tyle, że jeśli masz prymę, to kolejny dźwięk jest w odległości tercji małej od niej, następny jest kwartą czystą od niej, potem mamy kolejno kwintę czystą i septymę małą. To nasza matryca. Dopiero gdy przyłożymy ją do konkretnego, pierwszego dźwięku, możemy operować nazwami konkretnych dźwięków. Stąd przykładając ją właśnie do A mamy kolejno: tercję małą C, kwartę czystą D, kwintę czystą E oraz septymę mała G. Jeśli to samo zrobisz od A#, będziesz miał kolejno A#, C#, D#, E#, G#. Jeśli to samo… Czytaj więcej »
Cześć. W końcu jasne i logiczne wytłumaczenie. Czuje się teraz jakbym z matrixa wrócił do rzeczywistości. Dzięki bardzo za ten artykuł, jesteś Wielki
Pizdrawiam i do dzieła!
Dzięki piękne Adam, powodzenia 🙂
Bardzo się cieszę, że jesteś taki otwarty na ludzi i pomagasz nam. Mam pytanie, jeśli mogę wiedzieć, ile jest łącznie tych pentatonik, chodzi mi o Am, C, itd. Dziękuję.
To jest trudne i tak naprawdę podchwytliwe pytanie 😉 Ale na potrzeby czysto początkujące mogę powiedzieć, że są dwie – mollowa i durowa, przy czym relacja relatywności pomiędzy nimi pozwala opanować obie na całym gryfie za pomocą pięciu opalcowań 🙂 Pierwsze opalcowanie zarówno moll jak i dur możesz zacząć od dowolnego dźwięku. Nauka tych schematów ma na celu “wgranie” Ci w ręce położenia dźwięków, jakie na daną skalę się składają 🙂
Witam dziękuje za materiały o pentatonice wszystko jest jasne i przejrzyste. Próbuje też grę trójdźwiękami i też chciałbym się więcej coś o tym dowiedzieć. Pozdrawiam
Zerknij zatem np. na ten materiał: https://guitarway.pl/sekret-tworzenia-pieknych-melodii-trojdzwieki/
Gram ta improwizacje ,płynnie przechodzę miedzy pozycjami,stosuje legato itp. ale dalej to brzmi jak totalne dno i tego solówką nie moge nazwać … a o graniu z podkładem to nawet nie wspomnę :/
Spokojnie Kuba, każdy kiedyś zaczynał. Improwizacja to przede wszystkim praktyka 🙂
Co do słowa opisałeś także mnie
Głowa do góry. Z czasem wszystko zaczyna się lepiej układać 🙂
Ja mam tylko jedno pytanie – dlaczego trafiłem na Ciebie tak późno ?
Zdążyłem już sprzedać piec i pewnie gitara też by poszła w świat, gdybym nie trafił na ten blog i CKD.
Wielkie dzięki za dobrą robotę. Zaczynam na nowo nabierać motywacji do siedzenia z wiosłem.
Jej Krystian.. nawet nie wiesz jak mnie to cieszy 🙂 Serdeczności i powodzenia!
Bardzo czytelny artykuł. Czytałem już kilka i ten oceniam najwyżej. Szczególnie podobały mi się porady praktyczne “Jak ćwiczyć…”. Będę tu wracał . Serdeczne pozdrowienia
Dzięku Jurku, powrót do treści pisanych jest moim ciągle niespełnionym celem. Ale pracuję nad tym 🙂
Cześć! Ja jestem również jedną z tej dziewiątki, która zna pentatonikę tylko w jednej pozycji. Mam nadzieję, że to się niebawem zmieni, no ale bez ćwiczenia nie ma efektów. Dlatego właśnie od jutra zabieram się do porządnego ćwiczenia w innych superpozycjach. Tylko, że w tym miejscu nasuwa mi jedno pytanie. Jestem początkującą gitarzystką, gram niecały rok, ale chodzi o to, czy najlepiej nauczyć się wszystkich schematów skal modalnych i później wrócić właśnie do tego zagadnienia, czy ogarnąć tę pentatonikę w każdej superpozycji dopiero później zabrać się za całą resztę? Oprócz tego świetny artykuł, bardzo pomocny. Na pewno coś w głowie… Czytaj więcej »
Myślę, że nie ma przeszkód, byś robiła obie rzeczy na raz 🙂 Pozdrawiam również!
Brakuje mi tu rozpisanej skali C dur.
Przecież to jest wpis o pentatonice 🙂 Tutaj znajdziesz gamę C dur: https://guitarway.pl/gama-c-dur-czyli-pierwszy-krok-w-kierunku-skal-modalnych/
Pierwsza pozycja C dur wyglada tak jak druga pozycja A moll. Oczywiście C dur pentatoniczna i A moll pentatoniczna.
Bardzo ładnie to napisałeś Tomku. WYGLĄDA. Trzeba o tym zawsze pamiętać, bo podejście typu C dur to to samo co A moll na gitarze niestety nie kończy się dobrze. Po prostu nieświadome granie pierwszą pozycją mollowej po relatywnym akordzie durowym na ogół kończy się bezsensownym doborem dźwięków 🙂
Szymon, świetny artykuł!
Dzięki Marcin!
Wreszcie zrozumiałem istotę skal pentatonicznych.
Bardzo się cieszę 🙂
Drogi Szymonie,
W życiu nie myślałem, że uda mi się w ogóle zrozumieć czym jest gama i skala, a o pozycjach i ich zastosowaniu juz nie wspomnę, a wracam do gitary po 4/5 latach braku gry. Pomyślałem, że wreszcie zrobię to poważnie nie jak dzieciak żeby jak najwięcej i jak najszybciej zagrać. Robisz świetną robotę, dzięki że jesteś. Powodzenia w kolejnych materiałach.
Dzięki za miłe słowa Kuba. Trzymam kciuki i życzę powodzenia 🙂 Sz
Nawet nie wiesz Szymonie, jak bardzo mnie zmobilizowałeś do ćwiczeń. Po prostu – dziękuję. Nie wiem jak ty to robisz, ale wyobraź sobie, że mam jakieś płyty i książki do nauki do których nigdy miałem czasu zajrzeć, a Ty, jednym filmikiem na YT, zmieniłeś moje podejście i od miesiąca prawie codziennie ćwiczę skale, a od kilku dni pentatonikę. Chciałem Cię prosić jeszcze o poradę/wyjaśnienie (choć dla niektórych może to wydać się śmieszne) ale są pewne przejścia w pentatonice, w których nie wiem, którymi palcami powinno się grać. Np. w drugiej pozycji Am przechodząc ze struny G na B i E… Czytaj więcej »
Nawet nie wiesz jak mi miło, serdeczne dzięki Michał!
Odpowiadając na Twoje pytanie myślę, że to nie ma znaczenia. Liczy się tylko konsekwencja, czyli żebyś trzymał się jednej obranej metody. Osobiście gram raczej 1 i 3, ale zdarza mi się (szczególnie w ćwiczeniach grup/interwałów itp.) korzystać i z 2 i 4. Dopóki to jest świadome to myślę, że jest ok 🙂 Powodzenia!
Aj… nadal nie kapuję, dlaczego te skale są zbudowane tak, a nie inaczej. Dlaczego w pentatonice Am nie ma po dzwięku np. A dzwięku B tylko C od razu? Takie drobne szczególiki mnie interesują. PS Wielkie dzięki za to co robisz, jesteś jedynym wirtualnym nauczycielem, który do mnie (prawie 😀 z wyjątkiem skal) dociera 🙂
Hej Weronika, wynika to z budowy skal. Pentatonika jest skalą (jak sama nazwa wskazuje) penta-toniczną, gdzie penta znaczy po prostu pięć. Pięć dźwięków. Stąd niemożliwym jest, by zawierała wszystkie, których jest siedem.
Za to przykładowo skale modalne są skalami heptatonicznymi. Hepta = siedem. Stąd w Am eolskiej mamy A B C D E F G, a w pentatonice A C D E G (czyli dwa dźwięki mniej).
znam 5 schematów, używam, łączę bawię się – warto poświęcić 15 dni – po 3 na każdy schemat i nauczyć się ich po kolei, a później zacząć łączyć
Zdecydowanie! Absolutnie nie wolno spędzać całego czasu w jednej tylko pozycji 🙂
Wracam do gitary po dłuższej przerwie i powiem szczerze, że kiedy słyszę słowo “skala” to jestem przerażony. Może dlatego, że mam zero wiedzy o muzyce i grając wcześniej grałem jakby z pamięci patrząc na tabulatury. Dopiero przeczytałem na spokojnie ten artykuł, ale już wiem zdecydowanie więcej niż wiedziałem przed laty. Dzięki 🙂
Brzmi groźnie, a tymczasem to tylko “schemat odległości pomiędzy dźwiękami” 🙂
Hej. Mimo “wiedzoodporności” całkiem do mnie to przemawia. Dzięki wielkie Szymonie za materiał.
Bardzo proszę Jurku 🙂
Hej Szymon. Wielkie dzięki za tego bloga, świetnie się słucha tego co mówisz i jak grasz. Od wielu lat próbuję ogarnąć podstawy teorii, ale zawsze gdzieś po drodze “tracę oddech” i zapał do nauki. W twoich lekcjach nie ma pozerstwa i pompowania własnego ego. Doceniam i podziwiam :).
Serdeczne dzięki za miłe słowa Wiktor. Trzymam kciuki, bo teoria to ważna, choć często pomijana, sprawa 🙂
Fajnie. Dopiero dzięki Tobie, po 10 latach grania, zacząłem grać z głową.
Pozdrawiam i powodzenia.
Bardzo mnie to cieszy Adam, powodzenia! 🙂
Troche sie dowiedzialem i troche powtorzylem.
Dzieki.
Bardzo proszę 🙂
Masz jakiś dar przekonywania. Po przekopaniu setek stron na YT i dojściu do wniosku, że nie, to nie dla mnie, nie nauczę się, nie będę grał solówek-znowu zakwitła nadzieja, że może jednak. Że nie jest to taka czarna magia. Dziękuję za te porady i motywację. Zostaję z Tobą i do roboty !. Pozdrawiam.
Powodzenia Tadeusz! Pamiętaj – powoli, ale konsekwentnie. Lepiej zrobić jedną pozycję na miesiąc niż pięć na raz (ale tylko jeden raz w życiu) 🙂
Cześć ,przeczytalem komentarze kolegów i chyba nic dodać, pentatonika temat rzeka, trzeba się za nią wziąć i lepiej wcześniej. Jak się opanuje te 5 schematów,można już coś kombinować,pomaga w improwizacji, pozdrawiam.
Dokładnie. Jednak trzeba równoważnie traktować wszystkie te schematy (czyli nie faworyzować pierwszej pozycji, ale ćwiczyć wszystkie). Pozdrawiam Robert 🙂
Świetny poradnik! Błądziłem po wielu stronach a tutaj w końcu jest to wytłumaczone jak należy, czekam na kolejne artykuły. pozdrawiam 😉
Dzięki za miłe słowa Fred – cała przyjemność po mojej stronie, zapraszam po więcej 😉
No jest material i do pracy.
Powodzenia Witek!
Właśnie dołączyłem do społeczności guitarway. Cudownie to wszystko opisane, po przeczytaniu czlowiek ma ochote wszystko rzucic i po prostu krok po kroku cwiczyc. No i chyba tak wlasnie zrobie. Zaczynam….acha- bede tu chyba codziennie,pozdrawiam.
Wow! I to jest podejście, które tak mnie motywuje 🙂 Dzięki Krzysiek i do zobaczenia!