Od ćwiczeń, przez słuch i skale, aż po brzmienie, moje opinie, wykształcenie oraz przyszłość GuitarWay. Pytaliście niemalże o wszystko, co jako szanujący się i aspirujący YouTuber szczerze doceniam 😊 Co więcej, w tym odcinku nie tylko odpowiadam na pytania, ale również uchylam rąbka tajemnicy, co do projektu pod kryptonimem GuitarWay 2.0.
To ćwiczyć najtrudniej
Tak w życiu, jak i muzyce – każdy z nas ma swoje mocne i słabe strony. Jednym trudniej przychodzą akordy, innym melodie. Jedni wolą grać kostką, inni palcami. Ale jest jedna rzecz, która nas łączy. Rzecz, którą ćwiczyć trudno, ale naprawdę warto i to bez względu na nasz obecny poziom, czy preferencje stylistyczne.
Czy warto studiować gitarę?
Gdy tylko zrozumiałem, że w życiu zawodowo chcę się parać muzyką, praktycznie od razu za cel postawiłem sobie skończenie odpowiednich studiów. Sprawa nie była łatwa, bowiem uczelni oferujących nieklasyczne kierunki gitarowe było dosłownie kilka. Ponadto jedyną możliwością był Jazz i muzyka estradowa, a ja choć tym drugim członem zajmowałem się od wieku nastoletniego, o pierwszym […]
5 umiejętności, które powinien posiąść każdy gitarzysta
Ciężko jest generalizować gitarzystów pomijając przy tym ich preferencje stylistyczne, poziom zaawansowania i wiele innych kwestii. Istnieją jednak pewne elementy, które niezależnie od wspomnianych aspektów, determinują generalny poziom zaawansowania muzyka. Warto o nich wspominać, bo choć niektóre mogą wydawać się oczywiste, zdarza się, że zapominamy o nich, przesadnie skupiając się na technikach, skalach, czy teorii […]
Gitara w reggae, czyli czego nauczyłem się nagrywając na Jamajce
Jeśli uważasz, że reggae to muzyka prosta i banalna, szczególnie z gitarowego punktu widzenia, to przykro mi, ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Dawniej, jako długowłosy entuzjasta progresywnego rocka sądziłem podobnie. Jak to się stało, że zabrałem się za reggae i jak możesz wykorzystać moje doświadczenie do tego, aby brzmieć bardziej stylowo? O tym w dzisiejszym odcinku.
Moi gitarowi superbohaterowie
Każdy ma jakiegoś idola. Kogoś, kto doszedł w swym fachu do perfekcji takiej, że tylko na chwilę przed zaśnięciem przyznajemy, że posiadanie choćby połowy z jego umiejętności zadowoliłoby nas do końca życia. Dziś opowiem Ci o moich superbohaterach, czyli gitarzystach, którzy zupełnie nieświadomie zaznaczyli swoją obecność w moim małym, muzycznym świecie.